Nawigacja

Aktualności

Otwarcie serii spektakli pt. ,,Historia Misia Wojtka" – Opole, 19 marca 2024

19 marca w województwie opolskim rozpoczęły się spektakle teatralne pt. ,,Historia Misia Wojtka"

Pierwsze spektakle odbyły się kolejno w PSP nr 14 w Opolu oraz PSP nr 29 w Opolu. Odbiorcami przedstawień byli najmłodsi, a dokładniej rzecz ujmując przedszkolaki i uczniowie klas 1-3, do których percepcji dostosowana jest inscenizacja. Pierwszy dzień ,,przeżywania" wraz z aktorami biografii najsłynniejszego niedźwiadka w historii Polski zebrał w murach opolskich szkół 500 uczniów podczas 5 spektakli.

Ogółem Instytut Pamięci Narodowej Przystanek Historia IPN przygotował dla szkół województwa opolskiego 30 inscenizacji. W okresie od 20-27 marca przedstawienie zaprezentowane zostanie uczniom szkół kolejnych 11 opolskich miejscowości.

Opolski Tydzień z Misiem Wojtkiem czas zacząć!

***

Wojtek był syryjskim niedźwiedźiem brunatnym adoptowanym przez żołnierzy 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2 Korpusie Polskim dowodzonym przez gen. Władysława Andersa.

8 kwietnia 1942 roku polscy żołnierze maszerując wraz uchodźcami cywilnymi z Pahlevi w Iranie do Palestyny spotkali perskiego chłopca niosącego małego niedźwiadka brunatnego. Matka niedźwiadka została najprawdopodobniej zastrzelona przez myśliwych. Niedźwiadek tak zachwycił 18-letnią Irenę (Inkę) Bokiewicz, że namówiła por. Anatola Tarnowieckiego, by jej go kupił. Kolejne trzy miesiące maluch spędził pod opieką Inki w obozie dla uchodźców niedaleko Teheranu. W sierpniu 1942 roku niedźwiadek został podarowany 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii. Niedźwiadek nie umiał jeszcze jeść i żołnierze karmili go zmieszanym z wodą skondensowanym mlekiem z butelki po wódce i skręconego ze szmat smoczka. Podobno z tego powodu Wojtkowi na zawsze pozostało upodobanie do napojów z takiej butelki. Miś został oficjalnie wciągnięty na stan ewidencyjny 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, z którą to jednostką przeszedł cały szlak bojowy: z Iranu przez Irak, Syrię, Palestynę, Egipt do Włoch, a po demobilizacji do Wielkiej Brytanii.

do góry